Blog KN

Krzysztof Nagrodzki – Z listów do przyjaciół. I znajomych. Chroniczne stadium lewości

Ostatnio napisałem Ci, że wszelakich zadęć ci u nas pod dostatkiem. Brać – wybrać!
No to proszę - co wybierasz?...


Wiem, że lubisz nurzać się w wielkich sprawach globalnych, na które nie masz żadnego, bądź znikomy wpływ, zatem wielki problem: Clinton czy Trump oczywiście dominuje w Twoich pytaniach. Ale na mnie nie licz. Po Reaganie USA nie miały tak wielkiego męża stanu, abym miał się pasjonować mikro różnicami w tym co dla człeka w moim wieku najważniejsze: Jak postrzegają służbę Bogu i Jego dziecku – Człowiekowi. Nie tylko u siebie. Zresztą to już niemożliwe, przy takich globalnych powiązaniach, uwikłaniach i powikłaniach- zwanych dla niepoznaki „polityką”.

Specjalnie napisałem „Człowiek” z dużej litery, ponieważ mimo usilnych starań wszelakiej lewizny, aby nie wyjść z dziecięcego czy - niech będzie – młodocianego infantylizmu w postrzeganiu rzeczywistości i reagowaniu na nią, to jednak zawsze są nasi bracia i siostry, tyle, że zwiedzeni i uwikłani przez Zło.

Przyznasz wszak, że jeżeli dorosły osobnik nie zadaje sobie trudu na weryfikację najprostszego i obowiązkowego dla homo sapiens problemu: Kim jest, skąd się wziął, dokąd podąża i jakie ma obowiązki na tej drodze, to znaczy, że jest ogarnięty nieusprawiedliwionym lenistwem intelektualny… Chyba…Chyba, że ma lekarski dokument, że więcej nie może, że na więcej go nie stać…

To taki półżart Kolego. Ale Ciebie wszak nie dotyczy, dlaczego muszę powtarzać i powtarzać oczywiste, oczywistości, a Ty wciąż chadzasz w zaparte, mimo chwilowych przebłysków…nadziei. I to jest frapujące – to utkniecie na poziomie….hmmm…na pewnym poziomie, kiedy należy wspinać się ku coraz trudniejszym pułap rozumienia. Rozumienia sedna i sensu naszego tu i teraz w drodze TAM.

A jeżeli odrzucacie objawione i potwierdzone przez tak liczne dowody TAM, to dlaczego ochoczo oddajecie chwalby przeróżnym „Swarożycom” ?...

- Zapewne dlatego, że w człeku, nawet lewaku, jest mimo wszystko zakodowana jakaś wyższa potrzeba. Oczywiście poza „wyższą potrzebą” dogodzenia sobie tu i teraz – na zasadzie „ żyje się raz”.
I to hasełko dla ubogich (intelektem) jest podstawowym zwiedzeniem.
- Tak, żyje się raz, ale nie tylko na tym padole. I z jakim paszportem, z jakim bagażem, staniemy u wrót Wieczności, tak będziemy potraktowani. Na własne życzenie. Wolność wyboru.

 


Łudzisz się, że krzykliwy glejt super postępowych zwolenników/zwolenniczek free choice- „wolności wyboru” zabijania dzieci poczętych, czyli maleńkich ludzi, może otwierać te właściwe?...


Wiem – „Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem”. Tyle, że kiedyś, dawno, młodzi, rozzuchwaleni możliwościami, rozhukani, nie mieliśmy tak jednoznacznie jasnego obrazu, co jest pod sercem matki, "to", co zwykło się nazywać płodem, zlepkiem komórek, a co teraz ekran przy badaniu specjalistycznym jednoznacznie obrazuje: To jest człowiek!
To jest człowiek od początku.
Bo jeżeli nie -  to kim/czym jest to życie?...  

Aktywy aborcyjne. Aktywy mordowania dzieci poczętych. Zamknięci w nakazanym oglądzie świata. Poza szmalem wykonawców mordu, co ich napędza?...
Biedni ludzie.
Bliźni. Żal.

Publ. za: www.katolickie.media.pl