Strona główna
Relacja z I Kongresu Mediów Niezależnych
Wolność słowa, deklaracja prawdomówności, akceptacja własnej tożsamości i współpraca wolnych mediów – to hasła, które najczęściej padały podczas I Kongresu Mediów Niezależnych, który 12 maja odbył się w Domu Dziennikarza w Warszawie.
Do organizacji Kongresu przyczyniły się m.in.: Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy, Solidarni 2010, grupa „Gazeta Polska”, razem.tv, Niepoprawne Radio PL czy portal niepoprawni.pl.
Wśród uczestników Kongresu można było znaleźć wielu dziennikarzy, dobrze rozpoznawalnych w świecie medialnym. W sali konferencyjnej Centrum Prasowego Foksal zgromadziło się ponad 70 osób, m.in. ks. prof. Tadeusz Guz, ks. Sławomir Kapitan z katolickiego Radia Podlasie, Anna T. Pietraszek - wiceprezes KSD, Teresa Bochwic - przewodnicząca OKEM, czy Jerzy Targalski.
Rolę gospodarza spotkania pełnił Krzysztof Czabański, były prezes Polskiego Radia, który już na wstępie podkreślił konieczność grupowania się dziennikarzy i wzajemnej współpracy.
Abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski łączył się duchowo z zebranymi, natomiast za pośrednictwem mediów przekazał uczestnikom Kongresu gratulacje odwagi , stawiania prawdy na czele hierarchii wartości i krytycznego patrzenia na rzeczywistość.
Kongres Mediów Niezależnych zainaugurował wykład ks. prof. Tadeusza Guza pod hasłem:. „Media a chrześcijański system wartości”. Ks. prof. Guz zdefiniował problematykę suwerenności jako suwerenność absolutną – która może być przypisana jedynie Absolutowi, jakim jest Bóg, oraz suwerenność względną – dotycząca każdego bytu realnego, ale skończonego.
Zdaniem prelegenta - kiedy rozum dziennikarza dokonuje akceptacji obiektywnej struktury świata, to już nigdy taki dziennikarz nie zdobędzie się na żaden akt kreacji, niebędzie usiłował stwarzać prawdy.
Ks. Prof. Tadeusz Guz mówił również o tym, że troska o umocnienie tożsamości człowieka jako osoby jest wyrazem suwerenności mediów.
Co to znaczy powiedzieć „tak” wobec tożsamości? To inaczej mówiąc dokonać afirmacji bytu i uznać go jako dar. Z kolei nie zaakceptowanie tożsamości to przekreślenie bytu. Jego celem nie jest afirmacja tożsamości lecz poznanie rzeczywistości.
Kiedy media są niezależne? Ks. prof. Guz odpowiada, że wtedy są niezależne „kiedy wobec tożsamości bytu mówią afirmatywne TAK. Każde NIE jest oznaką zniewolenia.” Dlatego dziennikarze są cenni we współczesnym rozwoju mediów, ponieważ opowiadając się za atrybutem niezależności powinni mówić tożsamości TAK!
W czasie obrad głos zabrał także m.in. ks. Marek Garncarczyk, redaktor naczelny Gościa Niedzielnego, który mówił o tym, że organizując podstawy każdego medium, oprócz spraw finansowych i ekonomicznych najważniejsze są jednak fundamenty filozoficzne.
Jednym z punktów zebrania było wystosowanie postulatów przez dziennikarzy, którzy chcieli wziąć czynny udział w tworzeniu programu Kongresu Mediów Niezależnych.
Pierwszym z nich był apel ks. Sławomira Kapitana, aby dziennikarze mediów z małych regionów otrzymali wsparcie logistyczne, podkreślił też brak dobrego warsztatu dziennikarskiego w prowincjonalnych oddziałach, co również przyczynia się do nietraktowania takich mediów jako niezależne.
Prof. Lucjan Piela podkreślał w swoim wystąpieniu znaczenie prawdy w wypełnianiu misji, czy to w prowadzeniu u uniwersytetu czy zarówno w działalności dziennikarskiej. Twierdzi on, że tam, gdzie nie ma jasno sformułowanej zasady prawdomówności, można pisać różne rzeczy, niekoniecznie zgodne z rzeczywistością.
Stanisław Markowski, fotograf z Krakowa, postulował o stworzenie z polskiej telewizji, telewizji społecznej, na wzór Telewizji Trwam. Jak mówił Markowski, byłaby to potężna broń i: „jeśli tylko będziemy mieli taką broń, to powinniśmy stworzyć alternatywę dla cuchnącej i rozpadającej się telewizji publicznej, która kosztuje krocie. (…) Może kiedy odzyskamy władzę, zrobimy czystkę wśród władzy, która jest nowotworem.”
Jerzy Jachowicz, były dziennikarz Programu III Polskiego Radia, twierdzi, że jesteśmy w takiej sytuacji, kiedy jesteśmy skazani na margines działalności medialnej. Mówił on głównie o pracy pozytywnej. Zachęcał, by działać, skupiać się na pracy pozytywnej, zamiast atakować media mainstream’owe.
„Media, chcąc być niezależne, nie powinny w żadnym wypadku, propagować idei kolektywistycznych. Nie można też unikać prawdy, jeśli jest ona akceptowana przez wspólnoty do których on dociera” - powiedział Witold Kalinowski, dziennikarz Radia Jutrzenka. Chce on, aby był zdecydowany opór wobec idei kolektywistycznych oraz by położyć większy nacisk na wolność słowa pojedynczego człowieka, bez względu na to, czy jest to dziennikarz czy każdy inny obywatel, który ma coś do powiedzenia. Kalinowski uważa, że nie można ograniczać dostępu do mediów.
Elżbieta Królikowska z kolei określiła nurt mediów niezależnych już nie jako strumień lecz rzekę, czasem jeszcze podziemną, ale rzekę. Pragnie by w Polsce był taki pluralizm mediów jak na Zachodzie. E. Królikowska wierzy, że u nas też możemy doczekać się pluralistycznej sceny medialnej. Jej zdaniem nie stanie się to, „dopóki nie będą istniały niezależne sądy, które nie będą pakować dziennikarzy do więzienia”. Musi istnieć cała mapa elementów demokracji, aby pluralizm stał się obecny.
Dziennikarz Piotr Dżiża z Tarnowa, proponował z kolei by nakierowywać optykę na media prowincjonalne oraz inicjować przedsięwzięcia kulturalne, ponieważ jego zdaniem obecnie media ograniczają się jedynie do roli informacyjnej a nie kreującej. Piotr Gisza za przykład podał organizowany w październiku Festiwal Niepodległości, który ma szansę wpisać się w dorobek kulturowy Tarnowa, miasta, które jako pierwsze odzyskało niepodległość w 1918 roku.
Krzysztof Wojciechowski, reżyser postulował o utworzenie komórki filmowej. Jak mówi, sama „goła prawda” może nie przekonać obywateli, potrzebny jest obraz. Jest wiele dobrych reportaży, ale są one pozbawione dyscypliny montażowej.
Anna Pietraszek opowiedziała podczas Kongresu o swoim spotkaniu z gen. Jaruzelskim w 1993 roku, kiedy to generał powiedział jej „Pani Aniu, każdego da się kupić”. Anna Pietraszek chciała założyć się z nim, że to jednak nie prawda, ten jednak nie podjął wyzwania.
Wiceprezes Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy mówiła też co zrobić, aby być silnym bez pieniędzy. „Musimy być razem, abyśmy nauczyli się pracować razem, abyśmy byli potęgą mającą nawet małe anteny, ocalimy media, jeśli będziemy razem” – podsumowała.
Pomysł utworzenia wspólnymi siłami portalu internetowego poddała Teresa Tokarska ze stowarzyszenia BlogMedia24.pl. Miałyby tam być zamieszczane informacje choćby z małego regionu, z których będą mogli korzystać wszyscy. Ważne dla wszystkich niezależnych dziennikarzy byłoby umieszczanie tam także porad prawnych w sprawie rozwiązywania problemów związanych z wykonywaniem pracy. Ponadto portal miałby być niejako platformą informacyjno-wspierającą, do której wszyscy niezależni dziennikarze mieliby dostęp.
Maciej Świrski (pseudonim Szczur Biurowy), zaproponował metodyczne podejście do sprawy, czyli utworzenie sekcji edukacyjnej, by zająć się bardzo istotną sprawą, jaką jest kwestia szkolna. Zmiany w szkolnictwie decydują jaka Polska będzie w wymiarze historycznym, dlatego należy skierować uwagę na ten problem i dobrze by Kongres podjął tę tematykę.
Jadwiga Chmielowska trzeźwo osądziła, że „media teraz tworzą rzeczywistość. Jest to tworzenie mitów. A społeczeństwo może się komunikować wtedy, gdy ma wierny przekaz prawdy. My nie możemy być w każdym miejscu. Mamy do tego dziennikarzy, którzy swoimi oczyma patrzą i przekazują.(…) Musi być otwarty kanał komunikacyjny dla społeczeństwa. Dziennikarstwo to służenie społeczeństwu. To nie taki zawód, że dla chwilowego splendoru się sprzedajemy. My mamy obowiązek służenia prawdzie. Mam nadzieję, że przełamiemy monopol. Jeśli powstanie współpraca mediów wolnych, to wymusimy na mediach publicznych inne prace. Mam nadzieję, że Polska będzie naprawdę nasza!”
Niecodzienne a zarazem zabawne rozwiązanie działań medialnych zaproponował Zbigniew Pacura ze „Sowizdrzału Łódzkiego”. Poddał pomysł, aby zwrócić więcej uwagi na humor i satyrę, ponieważ jest to broń, którą można razić przeciwnika i działa lepiej niż długi artykuł. Twierdzi, że: „dobry kabaret, który wyszydza i piętnuje pewne postawy jest na wagę złota”.
Na zakończenie dyskusji głos zabrał Jerzy Targalski. Mówił o sile, którą powinniśmy się stać poprzez zjednoczenie. „Nie możemy być rozproszeni. Kongres ma być płaszczyzną porozumienia lokalnego” – kontynuował Targalski. Według niego Warszawa ma wiele środków, głównie pieniężnych i chce podporządkować sobie mniejsze ośrodki lokalne. Targalski wzywał: „Oby nas było tyle, aby nas Warszawa nie kupiła!”
Musimy się na tyle zorganizować, żeby nie być jednostkami, tylko tworzyć platformę wymiany doświadczeń. Za idealną platformę uważa stworzenie portalu internetowego, na którym media niezależne powinny zająć się organizacją inicjatyw, które pokryją całą Polskę i dotrą do odbiorcy alternatywnego.Dyskusję zakończył stwierdzeniem, że: Ziemię (media komercyjne) trzeba zaorać.
Kongres wybrał na swojego przewodniczącego Krzysztofa Czabańskiego oraz powołał stałe Prezydium w składzie: Jadwiga Chmielowska, Marek Ciesielczyk, Marek Deptuła, Mateusz Dzieduszycki, ks. Sławomir Kapitan, Krzysztof Karnkowski, Andrzej Kępiński, Wioletta Machniewska, Anna T. Pietraszek, Agnieszka Piwar, Seweryn Szwarocki, Jerzy Targalski, Teresa Tokarska, Lesław Werpachowski, Piotr Zarębski.
Wieczorem Kongres Mediów Niezależnych przeniósł się do Arkad Kubickiego na Zamku Królewskim, gdzie dołączył do Kongresu Polska Wielki Projekt. Tam odbył się panel pt. „Media alternatywne – alternatywa medialna”, którego moderatorem był Krzysztof Czabański. W debacie uczestniczyli: Ewa Stankiewicz z wystąpieniem „Filmy - drugi obieg”, Marek Deptuła, który mówił o prawnych i formalnych zagrożeniach dla wolnego dziennikarstwa w Internecie, Mateusz Dzieduszycki opowiedział o telewizji w Internecie, Krzysztof Karnkowski odpowiadał na pytanie, czy blogosfera, to wotum nieufności dla tradycyjnych mediów natomiast Jerzy Targalski mówił o kontroli strukturalnej mediów.
Kongres Mediów Niezależnych - jak zapowiadają jego organizatorzy - odbywać się będzie każdego roku. Jednak zgodnie z postanowieniami Prezydium KMN - praca na rzecz wolności w mediach trwać będzie cały rok. W planach jest wiele inicjatyw, które realizowane będą wspólnymi siłami wszystkich tych, którym zależy na głoszeniu prawdy w przekazie meidalnym.
Tekst: Katarzyna Kroczek, Wydział Dziennikarstwa, Uniwersytet Papieski im. Jana Pawła II w Krakowie
Foto: Agnieszka Piwar, przewodnicząca Oddziału Warszawskiego Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy
Warning: No images in specified directory. Please check the directory!
Debug: specified directory - https://ksd.media.pl/images/kmn2012