Aktualności
23 sierpnia 1918 r. urodził się w Sanoku ...
w dniu urodzin ks. prałata Zdzisława Peszkowskiego, 23 sierpnia, zamieszczamy pełny tekst opracowania życiorysu Ks. Prałata autorstwa p. Moniki Komanieckiej-Łyp, zamieszczony na portalu Instytutu Pamięci Narodowej - Przystanek Historia .
Zdzisław Peszkowski urodził się 23 sierpnia 1918 r. w Sanoku, w rodzinie szlacheckiej Peszkowskich herbu Jastrzębiec. Jego ojciec Zygmunt prowadził w Sanoku przy ul. Jagiellońskiej 10 niewielką cukiernię. Zdzisław uczęszczał do szkoły podstawowej, a następnie gimnazjum im. Królowej Zofii, które ukończył maturą w 1938 r. W okresie nauki należał do Związku Harcerstwa Polskiego, był m.in. drużynowym 2. Drużyny Harcerzy w Sanoku i organizatorem ruchu zuchowego.
Więzień obozu w Kozielsku
We wrześniu 1938 r. Peszkowski rozpoczął służbę w Szkole Podchorążych Kawalerii w Grudziądzu. W kampanii wrześniowej 1939 r. służył w 20. Pułku Ułanów im. Króla Jana III Sobieskiego stacjonującym w Rzeszowie. Po agresji ZSRS na Polskę z 17 września pułk dostał się do niewoli sowieckiej. Żołnierze rozlokowani w pałacu w Pomorzanach (znajdującym się w połowie drogi między Złoczowem a Brzeżanami) zostali otoczeni i pojmani przez Sowietów. Oficerów przepędzono w rejon Wołoczysk i tam osadzono w obozie przejściowym. Na przełomie października i listopada 1939 r. przewieziono ich do obozu w Kozielsku.
W kwietniu 1940 r. NKWD rozpoczęło wywożenie jeńców z obozu w rejon Katynia, gdzie byli mordowani. 12 maja 1940 r. ostatni transport 250 więźniów, wśród których był pchor. Peszkowski, przewieziono do obozu w Pawliszczew Borze, a następnie do Griazowca.
W armii Andersa
Po tzw. amnestii i zgodzie Sowietów na sformowanie armii polskiej w ZSRS, Peszkowski dotarł 9 września 1941 r. do Tockoje, gdzie w dywizji gen. Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego został przydzielony do 1. Pułku Ułanów Krechowieckich. W armii dowodzonej przez gen. Andersa (przeformowanej później na 2. Korpus Polski) został awansowany do stopnia porucznika, a następnie rotmistrza. Kierował kompanią w 1. Pułku Ułanów Krechowieckich.
W 1943 r., rozkazem dowództwa, został skierowany do pracy z młodzieżą polską, ewakuowaną z ZSRS, w Iranie (Teheran), Palestynie, Afryce Wschodniej i w Indiach. Peszkowski wiedział, że harcerstwo kształtowało charaktery i mogło pomóc dzieciom otrząsnąć się z tragicznych doświadczeń sowieckiej niewoli. Organizował zatem szkoły polskie, drużyny i hufce harcerskie.
Powołanie na emigracji
Po zakończeniu II wojny światowej i demobilizacji pozostał na emigracji. W 1948 r. zaczął studiować psychologię i filozofię na Oksfordzie. Wyjechał do Stanów Zjednoczonych i w 1950 r. wstąpił do Polskiego Seminarium Duchownego im. św. Cyryla i Metodego w Orchard Lake, gdzie uzyskał stopień magistra teologii. 5 czerwca 1954 r., mając 36 lat, przyjął z rąk kard. Edwarda Mooneya święcenia kapłańskie w katedrze w Detroit. Rozpoczął pracę naukowo-dydaktyczną na fakultecie Polonijnych Zakładów Naukowych w Orchard Lake. Pełnił również posługę duszpasterską jako kapelan Związku Harcerstwa Polskiego na obczyźnie. Został także kapelanem Rodzin Katyńskich niosąc pocieszenie, niekiedy udzielał wsparcia materialnego, a także uczył przebaczenia.
W czasach stalinowskich polskie służby bezpieczeństwa inwigilowały rodzinę ks. Peszkowskiego – matkę i brata pozostających w kraju – próbując uzyskać jego adres. W 1959 r. ks. Peszkowski otrzymał obywatelstwo amerykańskie i w następnych latach przyjeżdżał do kraju jako przewodnik wycieczek polonijnej młodzieży albo odwiedzał rodzinę.
Powrót do kraju
W 1990 r. ks. prałat Zdzisław Peszkowski, w wieku 71 lat, powrócił na stałe do Polski. Podjął wówczas intensywne działania na rzecz upamiętnienia zbrodni katyńskiej. Swój program działania jako świadka Katynia streścił w pięciu pojęciach: prawda, pamięć, prawo, przebaczenie, pojednanie.
Ks. Peszkowski za misję swojego życia uznawał świadczenie o polskiej Golgocie Wschodu, czyli o wszystkich zbrodniach popełnionych przez Sowietów na Polakach. Był autorem oraz inspiratorem licznych publikacji, w których dokumentował i głosił światu prawdę o zbrodni katyńskiej. Przywracanie pamięci o Katyniu ks. Peszkowski pojmował jako kolejne ważne zadanie. Domagał się popularyzacji wiedzy o sowieckich zbrodniach szczególnie wśród młodego pokolenia.
Był pomysłodawcą rozmaitych inicjatyw edukacyjnych mających współczesnemu pokoleniu Polaków uświadomić ogrom i znaczenie zbrodni oraz jej skutki. Stał się inicjatorem Międzynarodowego Roku Katyńskiego, ogłoszonego w 1995 r. przez prezydenta Lecha Wałęsę. Był założycielem i prezesem Fundacji „Golgota Wschodu”, która m.in. podjęła uwieńczone sukcesem starania o stworzenie cmentarzy wojskowych w Katyniu, Charkowie i Miednoje. Chętnie wygłaszał prelekcje, wykłady i pogadanki dla młodzieży w szkołach i na spotkaniach harcerskich. Był także pomysłodawcą szkolnego konkursu „Katyń – Golgota Wschodu”, zorganizowanego w 1999 r.
Siedem lat później, w 2006 r. wystąpił do Sejmu o ustanowienie 5 marca Dniem Pamięci Ofiar Katynia i Golgoty Wschodu. Podkreślał, że należy dokonać rozliczenia z komunizmem dla oczyszczenia stosunków międzynarodowych. Apelował o międzynarodowy proces zbrodniarzy komunistycznych i domagał się procesu morderców katyńskich, osądzenia i potępienia sowieckiej zbrodni popełnionej na polskich jeńcach wojennych, a także uznanie jej za ludobójstwo. Wierny ewangelicznej cnocie miłości wzywał również do pojednania między ofiarami i winnymi. Był gorącym orędownikiem autentycznego pojednania między narodami, co mogło odegrać ważną rolę w stosunkach polsko-rosyjskich.
Zmarł w Aninie 8 października 2007 r., w opinii świętości.
Teksty Monika Komaniecka-Łyp
od Anny T.Pietraszek [ b.członkini KSD, w 30-lecie członkostwa 2024r]: "...GDYBY NIE KS.PESZKOWSKI , Z POWODU TRUDNOŚCI W KONTYNUACJI DZIAŁALNOŚCI KSD JAKIE MIAŁY MIEJSCE POD KONIEC L.90TYCH UB.W., Z BRAKU FUNDUSZY, BRAKU SIEDZIBY I in., STOWARZYSZENIE PRZESTAŁOBY ISTNIEĆ, to na żarliwe prośby Ks. Prałata garstka członków, dziennikarzy katolików, pod opieką ks. Bolesława Karcza {PAT] podjęła próby przetrwania kryzysu materii, siedzibę przeniesiono do prywatnego mieszkania, kontynuowano comiesięczne zebrania ZG w tym mieszkanku, ale także odwiedzaliśmy Ks. Prałata w Jego locum ul. Dziekania 1, prosił nas o wytrwanie, o tworzenie wspólnoty nastawionej na wzajemną pomoc w trudnościach, czy warsztatową...Dla spokoju serca naszego Przyjaciela Duchowego Ks. prałata Peszkowskiego - zrobiliśmy wówczas to co trzeba! tak długo, póki wiary i sił., aż zabrakło. CZUWAJ DRUHU!"