Blog KN
LIST OTWARTY KAJI GODEK W OBRONIE KS. GRZEGORZA I WIELU INNYCH
powielamy List otwarty p. Kaji Godek, z dn. 23.04.2025, publikowany m.in. na FB:
Myśleliście, że w sprawie zabójstwa w Oleśnicy nikt nie pójdzie do aresztu?
Jednak ktoś poszedł!
Chodzi o księdza Grzegorza z Podkarpacia, który napisał niekulturalnego maila do Gizeli Jagielskiej na adres oleśnickiego szpitala.
Policja przyjechała natychmiast!
I to nie na adres zameldowania. Organy ścigania przykładnie się zaangażowały i wyczaiły, że ksiądz jest właśnie z poświąteczną wizytą w domu swoich rodziców w Krośnie. Radiowóz pojechał zatem pod dom przerażonej matki, na oczach innych członków rodziny. Księdza już nie było, bo skończył obiad i ruszył w drogę powrotną na parafię. Zawrócił jednak do matki zaalarmowany jej telefonem, że są tu panowie, szukają go i pytają, gdzie laptop i telefon. Doszło do zatrzymania i umieszczenia ks. Grzegorza w areszcie w Krośnie.
Właśnie teraz, gdy czytacie te słowa, specjalny konwój przewozi księdza z aresztu w Krośnie do aresztu w Oleśnicy. Tak, dobrze zrozumieliście: przez całą szerokość Polski, 500km, prawie 6h jazdy. Na czynności. Bo czynności prowadzone są w Oleśnicy i nie dało się przesłuchać księdza na komendzie w miejscu jego zamieszkania. Trzeba było zorganizować konwój. Policja może nie mieć pieniędzy na spinacze do papieru, oszczędza się ksero i przypomina o gaszeniu światła na korytarzach komisariatu, ale konwój przez całą Polskę dla duchownego, który napisał maila do szpitala, jednak udało się zorganizować.
Policjant, gdy rekwirował sprzęt elektroniczny, wygadał się do jednego z członków rodziny księdza, że brat „nie jest dziś jedyny, w całej Polsce mamy kilka aresztowań w sprawach związanych z krytyką tej pani od aborcji na dziecku w 9. miesiącu”. Także czekamy na kolejne rewelacje, do kogo wjechali panowie od Siemoniaka i Bodnara. A może innych po prostu przesłuchają, ale tu, gdy zobaczyli, że ksiądz, to jednak zdecydowali, że trzeba wdrożyć mocniejsze środki.
Taka jest Polska AD 2025. Zamordowanie dziecka gotowego do porodu zastrzykiem z chlorku potasu – nie ma aresztu. Brzydki e-mail do szpitala plus sutanna u autora – natychmiastowe zatrzymanie poprzedzone dochodzeniem, gdzie w tym momencie przebywa nadawca wiadomości. I nie ma takich kosztów, których nie poniosą służby, żeby śledzić, zatrzymać i wozić po Polsce księdza.
Treści maila autorstwa ks. Grzegorza nie da się bronić, był pisany ewidentnie pod wpływem dużych emocji. Natomiast same emocje są jak najbardziej zrozumiałe – kiedy się słyszy o morderstwie ze szczególnym okrucieństwem na dziecku, które nie mogło się w żaden sposób bronić, a potem widzi, jak sprawca morderstwa bryluje w mediach i jest pochwalany za swoją działalność – nie da się nie oburzyć. Jednak policja może prowadzić dochodzenie w standardowy sposób, nie trzeba robić pokazówki na całą Polskę.
Ale tu właśnie o pokazówkę chodziło. Pionki Tuska kipią nienawiścią do duchownych i pod każdym pretekstem będą ich nękać i stosować wobec nich nadzwyczajne środki. Do czasu.
I fundamentalne pytanie: kiedy zamkniecie w areszcie aborterów z Oleśnicy, którzy mordują dzieci ze szczególnym okrucieństwem…?















