Publikacje
Andrzej Gizmajer: Plan Morawieckiego [w pigułce]
Rząd przyjął „Plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju”, przedstawiony przez Mateusza Morawieckiego, wicepremiera i ministra rozwoju. W tym planie Morawiecki sformułował, po raz pierwszy od wielu lat, dalekosiężną perspektywę rozwoju. Za 14 lat zarobki Polek i Polaków mają się zrównać ze średnią unijną.
Nasz wzrost gospodarczy (3,9% w IV kwartale 2015 roku), jak dotąd dobrze „ciągnie” popyt wewnętrzny, ale do niego należy dołączyć jeszcze inny element – inwestycje, co najważniejsze, inwestycje wykorzystujące w dużej mierze rodzimy, polski kapitał.
Rozwój gospodarki w oparciu o tanią siłę roboczą – to mit. Morawiecki uważa, że pracownicy winni mieć udział w zyskach z kapitału (stąd akcjonariat pracowniczy). Bo roboty będą ich stopniowo wypychały z rynku pracy. W Pol-sce mamy zaledwie 19 zaawansowanych robotów na 10 tys. zatrudnionych. Węgrzy – 43, a w Czechach i na Słowacji jest ich cztery razy więcej niż u nas (odpowiednio 72 i 83). I to jest właśnie nadchodząca rewolucja przemysłowa, której musimy stawić czoła.
Innym mitem jest kult polskiej gospodarki stojącej na fundamencie armii 2 milionów małych firm. To nie jest fundament wystarczający, jeśli chcemy mówić o konkurencyjności kraju. Te małe firmy stanowią bowiem 99,8 % wszystkich naszych przedsiębiorstw, a „0,2 % większych firm to za mało dla innowacyjnej gospodarki". Za mało, bo tylko te duże firmy mają zasoby na ochronę przed „drenażem mózgów” i na wypracowanie i ochronę własnych innowacji i rozwiązań.
Obecnie za niskie mamy dochody do dyspozycji, są one dwa-trzy razy niższe niż w krajach rozwiniętych. Do tej pory rozwijaliśmy się w dużym stopniu w oparciu o kredyt, w tym zagraniczny. Z tego tytułu sporo środków musimy za te kredyty wypłacać właścicielom zagranicznym. Podczas poprzednich rządów PiS koszty spłaty kredytów spadły z 70 do 53 mld zł , ale niestety, za ostatnich czasów rządzenia PO wzrosły do 100 mld. Dla porównania można podać, że budżet Ministerstwa Obrony Narodowej na 2016 r. wynosi 35 mld zł.
Plan Morawieckiego przewiduje jednak realne możliwości uzyskanie potrze-bnego do jego realizacji biliona zł (czyli tysiąca tysięcy miliardów zł). Ten plan jest elementem przedwyborczego zobowiązania PiS – kontraktu zatwierdzonego przez społeczeństwo – i będzie przyświecał dalszym działaniom rządu.
na fot.: Autor - AGI/AK