Winni

No i już nasz niezwykle sprawny rząd znalazł winnych rozrób w dniu Święta Niepodległości. W tym podpalenia budki p o d, a nie na terenie ambasady rosyjskiej. Minister Sienkiewicz nawet nie musiał się usprawiedliwiać z niedołęstwa (bądź realizacji założonego scenariusza) MO, pardon policji. Minister Sienkiewicz, wraz z premierem Tuskiem  z góry przecież wiedzieli kto będzie winien.  Tę matrycę nie tylko starają się wdrukować w umysły społeczeństwa, oni sami już mają ją wdrukowaną. Nic to, że Jarosław Kaczyński 11 listopada był w Krakowie. Kto winien ? PiS – orzekł minister wraz ze swoim premierem, bo to PiS podobno rozpala antyrosyjskość. Wtórował im niezawodny minister Graś, znany ze świetnej znajomości formułek przeproszenia po rosyjsku. Pamiętamy historyczne : „Izwinitie pażałsta...”, skierowane do złodziei okradających zwłoki poległych w Smoleńsku.

Niedługo było czekać a do czołówki rządowej dołączyli kajający się żurnaliści: Żakowski, Warakomska, Blumsztajn i ktoś tam jeszcze. Przepraszają, pokłony biją niczym raby pańszczyźniane w matuszce Rassiji. Nic to, że już  rosyjscy żule albo chłopcy ze specnazu zdążyli obrzucić polską ambasadę w Moskwie jakimiś cocktailami Mołotowa. Rząd i media znają swoje miejsce, nie będą przecież wszczynać o takie głupstwo „wojny z Rosją”. Jak jej nie wszczęły i nie wszczynają dotąd  z tej racji, że wrak polskiego tu 154 M jest cynicznie i bezczelnie przetrzymywany w Rosji. Ale hasło: „Polacy, nic się nie stało” –  juz dziś nie działa. Naród, pamiętny na zasługi dziada ministra Sienkiewicza może mu dziś przypomnieć   zdanie z „Trylogii” : „Kończ waść, wstydu oszczędź”.

                                                                     Elzbieta Morawiec